stycznia 26, 2018

Hamilton - Gratulacje



GRATULACJE
(z musicalu Hamilton)


ALEXANDER:


Angelica...

ANGELICA:


Alexander!
Cóż, gratulacje.
Wspiąłeś się na wyżyny własnej głupoty.
Nieodwracalnej, szkodliwej, chorej głupoty.
I wypuściłeś z klatki tygrysa.
Czy ty myślałeś, kiedyś to pisał?!
Zreasumujmy:
Przerażony plotką, że ledwie dwie osoby wiedziały
o twym romansie, specjalnie go rozdmuchałeś,
Błagałam, żebyś odpuścił, ale nie chciałeś,
Tak pilnujesz, by wrogów swoich się ustrzec,
Że nie widzisz – głównego wroga masz w lustrze!
Wiesz, czemu Jefferson dostaje, co chce?
Nie reaguje na szczeniackie zaczepki twe!
Więc cóż, gratulacje!

ALEXANDER:


Angelica...

ANGELICA:


Pięknie zrujnowałeś swoją reputację!
Cóż, gratulacje!

ALEXANDER:


To był akt politycznego poświęcenia!

ANGELICA:


Poświęcenia?
Trwam w beznadziejnym małżeństwie w Londynie,
Żyję, aby czytać listy od ciebie.
Patrzę na ciebie i myślę: Boże, ile minie, by naprawić nas - mnie i ciebie?
Wylanych łez nie osuszy czas,
Lecz przyjechałam tu, by odwiedzić was,
Wiesz, po co jestem tu?

ALEXANDER:


Angelica...

ANGELICA:


Nie z twego powodu...
Znam swoją siostrę tak jak serce własne znam,
Ufniejszej i życzliwszej nie znajdziesz, choćbyś chciał,
Lata temu szepnęła do mnie: “Ten jest mój!”
Więc ja odeszłam
Czy rozumiesz już?
Kocham swą siostrę bardziej niż cały świat,
Przełożę jej szczęście nad swoje niejeden raz
Eliza

ALEXANDER:


Eliza...

ANGELICA:


Jest ze wszystkich najlepszą
Więc nie zapomnij nigdy, że w twoim życiu to żona ma być tą pierwszą!
Cóż, gratulacje
Przez życia resztę
Wszystko co zrobisz dla mojej siostry
Będzie wierności testem
Tak, gratulacje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 bajariusz , Blogger